Wątróbka drobiowa z cebulką
Dziś proponuję danie z wątróbki. Najdelikatniejsze (i najmniejsze) są te kurze, ale smaczne są też z indyka. Odpowiednio usmażone z dodatkiem cebuli, do tego najbardziej pasują ziemniaki... Mniam! Krojone ogórki kiszone lub surówka z kapusty, albo najlepiej gotowana marchewka (lub kapusta kwaszona zasmażana) i - smakowity obiad gotowy! Zakładam że z ugotowaniem ziemniaków nie będzie problemu, jak również z przyrządzeniem marchewki (w zimne dni aż prosi się, by całe danie było ciepłe, więc ugotowane warzywa będą najlepsze).Omówię więc kwestię przyrządzenia wątróbki, zasadniczego składnika proponowanego dania.
Wątróbkę bardzo przyzwoicie oczyszczoną można dostać w Lidlu (sprzedawana jest w opakowaniach po 400 g - porcja dla 2 osób, ewentualnie trzeciego niejadka na doczepkę).
Najpierw ją płuczę na sicie pod bieżącą wodą, taki mam zwyczaj.
Rzęchy mają to do siebie, że z reguły zawsze są mocniejszej
"konstrukcji" niż mięso (dotyczy to zarówno wątróbki, piersi kurczaka
czy innych mięs). Jeśli ich nie usuniemy, mogą nam stanąć w gardle i
obrzydzić całe danie. Dlatego trzeba się przemóc i wykorzystać
konstrukcję rzęcha w fazie przygotowywania rzeczonej wątróbki. Bowiem
rzęch jest rzęchem i nawet na surowo jest zwarty i elastyczny. Zatem,
aby najprościej oczyścić wątróbkę, trzeba rzęcha chwycić za wystająca
część, naciągnąć i nożem oddzielić "ziarno od plew". Próbując odwrotnie
(chwytając mięso) zabawa będzie trwała w nieskończoność, a z delikatnej
wątróbki zrobi się "pasztet" :-) .
Po oczyszczeniu z białawych wiązadeł, ewentualnego tłuszczu oraz krwistego zagłębienia (które najłatwiej wyłuskać czubkiem noża) - otrzymuję dwa czyste kawałki wątróbki, które odkładam na talerz. Uwaga! Rzadko, ale zdarza się, że niechlujnie oczyszczona wątróbka ma "doczepiony" woreczek żółciowy (koloru ciemnozielonego). Tego nie radzę dotykać, gdyż jeśli pęknie, zapaskudzi wątróbkę na okrutnie gorzko. Woreczek należy odciąć poświęcając nawet nieco wątróbki i wyrzucić.
A tak wygląda porcja wątróbki po oczyszczeniu:
Po oczyszczeniu z białawych wiązadeł, ewentualnego tłuszczu oraz krwistego zagłębienia (które najłatwiej wyłuskać czubkiem noża) - otrzymuję dwa czyste kawałki wątróbki, które odkładam na talerz. Uwaga! Rzadko, ale zdarza się, że niechlujnie oczyszczona wątróbka ma "doczepiony" woreczek żółciowy (koloru ciemnozielonego). Tego nie radzę dotykać, gdyż jeśli pęknie, zapaskudzi wątróbkę na okrutnie gorzko. Woreczek należy odciąć poświęcając nawet nieco wątróbki i wyrzucić.
A tak wygląda porcja wątróbki po oczyszczeniu:
Następna faza (III) polega na przykryciu patelni pokrywką i wyłączeniu
ognia. Przez około 5 minut wątróbka zetnie się w środku (poddusi), na
razie bez żadnych przypraw. Oczywiście cebula również się poddusi, ale
to nic nie szkodzi. Wyjdzie z tego :-) .
Teraz jest czas na nakrycie do stołu, uprzątnięcie niepotrzebnych naczyń, pokrojenie ogórków lub podgrzanie marchewki, odcedzenie ziemniaków (po odlaniu wody należy je odparować w odkrytym garnku).
Teraz jest czas na nakrycie do stołu, uprzątnięcie niepotrzebnych naczyń, pokrojenie ogórków lub podgrzanie marchewki, odcedzenie ziemniaków (po odlaniu wody należy je odparować w odkrytym garnku).
Porcja smażonej wątróbki, którą prezentowałam na kolejnych zdjęciach
była ucztą dla dwóch jej amatorów. Przygotowując obiad dla 4-5 osób
należy użyć 80 dag wątróbki.
To danie jest najsmaczniejsze, gdy podaje się je prosto z patelni. Każde ponowne odgrzewanie wątróbki powoduje jej nadmierne wysuszenie i stwardnienie. Można to ograniczyć przez dodanie nieco wody. Lepszym wyjściem jest jednak zatrzymanie smażenia na trzecim etapie (pod pokrywką) i ponowienie go dopiero wtedy, gdy wszyscy amatorzy znajdą się przy stole. Smacznego!
To danie jest najsmaczniejsze, gdy podaje się je prosto z patelni. Każde ponowne odgrzewanie wątróbki powoduje jej nadmierne wysuszenie i stwardnienie. Można to ograniczyć przez dodanie nieco wody. Lepszym wyjściem jest jednak zatrzymanie smażenia na trzecim etapie (pod pokrywką) i ponowienie go dopiero wtedy, gdy wszyscy amatorzy znajdą się przy stole. Smacznego!